Aszchabad :: 11.09.2019
Aszchabad – stolica Turkmenistanu. „…marmurowy Aszchabad, pełen pałaców, ideologicznych pomników i fontann na środku pustyni…” to cytat z artykułu z Polityki. A tak naprawdę coś na pokaz ale przez to coś innego, unikatowego. Kosmos! Artykuł warto przeczytać żeby wiedzieć o co chodzi w Turkmenistanie. A nie jest lekko i nie jest łatwo tam pojechać. Nigdy nie wiadomo czy dostanie się wizę. Najlepiej mieć wykupioną jakąś imprezę turystyczną z zaakceptowanym przez odpowiednie instytucje programem. Oczywiście z przewodnikiem, który się klientami opiekuje, transportem, noclegami itp itd. Wymyśliłem trasę Aszchabad->Mary->Uzbekistan. Trzeba wskazać daty, przejścia graniczne. To nie był problem. Poczytałem co chce zobaczyć i to wpisaliśmy do programu. Udało się to w sprawnie ogarnąć. Wyposażeni w oficjalne zaproszenie do wystawienia wizy na lotnisku mogliśmy już lecieć. Można też próbować z wizą tranzytową ale na to trzeba mieć sporo czasu i wjeżdząć/wyjeżdzać drogą lądową do sąsiednich krajów (np. z Iranu do Uzbekistanu). Na miejscu jest już w miarę `luz`. Choć można zapomnieć o fejsach, insta jakby ktoś był uzależniony (VPNy też nie działały). Poniżej trochę zdjęć z szybkiej objazdówki po Aszchabadzie i okolicach. W nowym Aszchabadzie było prawie pusto. Niezłe wrażenie. Mieliśmy do dyspozycji samochód z kierowcą i `otwartą` przewodniczkę. Jeździliśmy według moich pomysłów – offline`owe mapy i ogólne przygotowanie w topografii miasta przydatne :-)
Zasubskrybuj wiadomości o nowych wpisach na swojego emaila