Ronde van Vlaanderen cyclo :: 05.04.2025
Start w imprezie Ronde van Vlaanderen cyclo (We Ride Flanders). Ponad 11000 uczestników na 4 dystansach. Na trasie zalicza się słynne brukowane podjazdy z wyścigu Dookoła Flandrii (Ronde van Vlaanderen) – jednego z pięciu tzw. kolarskich monumentów czyli najbardziej znanych wyścigów klasycznych na szosie. Wystartowałem na najdłuższym – 229kmm na którym startuje się tak jak zawodowcy z Brugii. Meta jest w Oudenaarde. Na tych 229km było 18 nazwanych podjazdów + dodatkowo 5 sektorów bruków na płaskim. Kappelmuur, Koppenberg, Oude Kwaremont, Pattenberg itd. Rano było chłodno – 6stC, a start o wschodzie. Potem wyszło słońce i była prawie idealna pogoda. Mój czas jazdy – 8h05′ (średnia 28.3km/h) + bufety. Zrobione na spokojnie. To nie jest wyścig tylko Gran Fondo i nie ma oficjalnych rezultatów. Z ciekawości `zescrapowałem` czasy. 307/2715. Zrobiłem też porównanie ilości zużytych kcal z kilku ostatnich dłuższych imprez, które przejechałem. Ronde van Vlaanderen cyclo 4875kcal, Nova Eroica 2984kcal, L’Étape du Tour de France 4565kcal, Hero Dolomites 4326kcal, UCI MTB World Series Nove Mesto na Morave Open Maraton 4755kcal, Liège-Bastogne-Liège Challenge 5984kcal, Paris-Roubaix Challenge 3948kcal. Wszystko zależy od dystansu, przewyższenia i oczywiście jak mocno się jedzie :-). Na pewno We Ride Flanders było super imprezą. Kucza i Mirek dzięki za towarzystwo! Muszę napisać, że na długim dystansie idea Gran Fondo jest całkiem fajna. Jeśli nie ma wyścigu to jest spokojnie. Nie było ani jednej niebezpiecznej sytuacji w grupie. Jeszcze lepiej kiedy jest to połączone z wydarzeniem sportowym. Następnego dnia odbyły się wyścigi elity kobiet i mężczyzn.
Zasubskrybuj wiadomości o nowych wpisach na swojego emaila