Maraton MTB Orzesze :: 02.04.2017
Jakoś tak wyszło w planach, że miałem wolną niedzielę :-). W ramach przepalenia przed `sezonem` wybrałem się na zawody rowerowe w Orzeszu :-) Kto by pomyślał… Chciałem pojechać długi dystans (ponad 60km) ale okazało się, że będą to 4 pętle po 15km. Trochę to nudne i miałem dobry pretekst żeby pojechać `MINI` – czyli 2 pętle. Ehh. Wszystko dobrze przekalkulowałem ;-) i udało mi się wygrać w kategorii (14 open na 279). Same zawody określiłbym jako rozwojowe. Właściwie całkiem spoko pomimo zwykłej, szybkiej trasy. Taka lekka `niedoorganizacja`, która mi wyjątkowo chyba nie przeszkadzała. Dziwne miejsce startu, nieznana do końca godzina startu, chaos w ustawieniu startujących, last minute decyzja o rozdziale startu dystansów, mocno przybliżona godzina dekoracji itp itd. Na pewno pomogła bardzo dobra pogoda. Dużym plusem był też luz startujących. Nie ma żadnej generalki, edycji, punktów. Kto jeździ na rowerze w okolicy i miał ochotę to przyjechał. Kto chciał sprawdzić formę to zobaczył gdzie jest. O to mi chodziło.
Zasubskrybuj wiadomości o nowych wpisach na swojego emaila