Gruppo di Cevedale :: 04.2011

Wypad skiturowy w grupę Cevedale w Masywie Ortleru (Alpy Retyckie, Południowy Tyrol) w składzie Ex, Flakon, Waldek i ja.
W miarę łatwe wycieczki z bazą w schronisku Marteller:
d1: Martellerhütte (2585m);
d2: Cima Marmotta (Köllkuppe) (3346m) – wycieczka skiturowa nr 200!!!
d3: Monte Cevedale (3767m);
d4: Eisseespitze (3238m) i Suldenspitze (3376m)

Łorzełek presents:

filmik z wyjazdu skiturowego w Ortler - 04.2011

narty, 4:53, wyświetleń: 1683, łorzełek link do filmiku
Dzień 1: Flakon, Ex i Waldek na parkingu
Nasz rejon działania
Depo, które wyślemy za chwile kolejką towarową do schroniska
Napieram (fot. Fl)
Gorąco na 2000 i lawinowa III
Próg do schroniska
Martellerhütte - nasz baza na 3 następne dni
Bardzo miłe miejsce. Na ławach w ciepełku po turach można było się poopalać (fot. Waldek)
Właśnie schodzi mała lawinka (fot. Waldek)
Nasz stolik w rogu. Pierwsze zasłużone `wejzeny`
Widok z okna :-)
Dzień 2: 7:27 - sprzęt gotowy - ABC, lina itp
Lodowcem w stronę widocznej nad Flakonem Marmotty
Dojście do grani
Wieje
Na grani
Widok na drugą stronę - można robić pętle
Zoom na (od lewej) Königspitze (3851 m), Monte Zebr? (3735 m) i Ortler (3905 m)
Monte Cevedale (3769) z lewej i dwuwierzchołkowy Zufállspitze (3757, 3700) z prawej
Szczytów pod dostatek
Ostra grań w stronę Veneziaspitze
Pamiątkowe zdjęcie
(fot. Waldek)
3/4 paczki na Cima Marmotta (fot. Waldek)
Radler po powrocie
Robi się zapowiadana lampa
Flakon dociera do schroniska. Z Waldkiem dostali pozwolenie na złojenie extra Kuppy w pobliżu naszej Köllkuppy
Uwaga na drzazgi
Expert też jakiś taki leżący - wystarczy chłopaków wcześniej zwolnić z wycieczki i od razu zalegli. Ta szklanka na stole to jednak tylko mineral wasser mitt zitrone ;)(koment. i fot. Fl)
Super jedzenie w schronie. Na obiadokolację 3 dania + deser. Wszyscy wcinają - dzisiaj pieczeń z `jaka` ortlerskiego
Zielony sos do mięsa z ...?
Zaczynamy wycieczkę na Monte Cevedale (3769m) o 6.30, grrr ;)
Zufállspitze i lodowiec Zufall po lewej, którym będziemy podchodzili
Centralny ślad
Obóz - wiatr nam nie pomagał (fot. Waldek)
Monte Cevedale po prawej. Widać szczelinę brzeżną lodowca i strome wejście na przełęcz
Przepak przed atakiem na przełęcz
Większość wchodziła na nartach. Niektórzy w rakach (ja też). W górnej części był mało przyjemny fragment po szynach lodowych, a na przełęczy zrobiła się dysza i nie było miło
Widok ze szczytu Cevedale - lodowiec Langenferner, którym doszliśmy na przełęcz
Widok na Königspitze i Ortler (3905 m)
Na ostatnim planie Bernina - alpejski czterotysięcznik
Na szczycie pies - szok!
Od południa jest jednak dużo łatwiejsze wejście
O dziwo na szczycie nie wiało - kolejne lodowce dookoła Monte Cevedale - wg mapy jest ich 7
Na topie (fot. Waldek)
Rękawice z Pekinu (1999 rok) - po tym zdjęciu należą mi się nowe ;-) (fot. Waldek)
Waldek (fot. Fl)
Flakon (fot. Waldek)
Chyba to Cevedale to łatwa góra, jak \"włoski Szarik\" tam wlazł. Co prawda z zejściem miał już problem. Były 3 próby - 2 wycofy z podkulonym ogonem i za trzecim razem dał radę. (koment. Flakon, fot. Waldek)
Widok na Zufallspitze ze `skidepotu` pod Monte Cevedale (fot. Waldek)
Waldek zaliczył jeszcze Zuffala!!! Widok na Cevedale (fot. Waldek)
I dopatrzył się czekających na niego kolegów (fot. Waldek)
Zuffallspitze
Gościu zjeżdża z psem
Część osób na huzara, część w związanym tramwaju
Ex chce znaleźć Ortlerziego
Dostaje kamerę na zjazd
Kolejny tramwaj
Zjazd lodowcem Zufall w drodze powrotnej
Waldek w akcji
Ładne widoczki i przestrzeń - choć raczej płasko i śnieg momentami łapiący
Chwila oddechu
A tu widok na podejście na lodowiec Hohenferner w drodze na Cime Marmottę
Kolejny dzień. Śniadanie 5:30. Start 6:30. Zjeżdżamy próg
W kierunku lodowca Langen. Wiatr znowu w twarz
Lodowe kostki nie przestraszyły Śliwy (koment. Fl, fot. Waldek)
Eisseespitze (3238m) - cel fakultatywny, który poszedł na pierwszy ogień
Ruszamy po krótkiej naradzie
Miły trawersik na Eisseespitze
Dla uważnych Venezie i Cima Marmotta
Wielka trójca Ortlera
Pomiędzy topami Eisseen`a czyli Pico del Lago Gelato (fot. Waldek)
Waldek, a w tle jego wymarzony szczyt
Chyba nie jest taki nawet straszny (fot. Waldek)
Ex ze swoim splitem - ma o czym myśleć do następnej zimy :-)
Dołożę kamyczek, może się Jenga nie rypsnie. (koment. Fl)
W kierunku schroniska Casati (fot. Waldek)
Langenferner + Zufallspitze i Cevedale. Po prawej Suldenspitze
Nie odpuszczamy Sulden`a. Podejście od strony schroniska Casatti (widać po lewej) - nie byliśmy z braku czasu (fot. Waldek)
Flakon znowu cuduje, a gardełko będzie później chore ;-) (fot. Waldek)
Eisseespitze, a bliżej przełęcz Eisseepass, którą można łatwo przejść z Sulden
Wprawne oko dojrzy jezioro Ressen - droga powrotna do Austrii
Zjazd lodowcem Langen - walczę ze zmiękiem (fot. Waldek)
(fot. Waldek)
Zufallhuette
Dojazd na sam parking - fajna jazda terenowa - 4-cross
Kończymy jazdę - czyżby Waldek się trochę zmęczył???
Sporo skiturowców - łatwo się ich łykało na zjeździe

1 2
Filed under: narty | Permalink

Zasubskrybuj wiadomości o nowych wpisach na swojego emaila