Gulmarg d6 :: 07.02.2019
W ostatni dzień (dzień wyjazdu) chcieliśmy pojeździć jeszcze trochę w puchu. Nie było to łatwe. Za dużo świeżego śniegu i rano nic nie było o(d)garnięte :-). Udało się zrobić 4 zjazdy ale więcej było czekania niż jeżdżenia. Dobry dzień kondycyjny, a rano momentami torowanie po uda żeby zacząć dobrą linię do Babareshi. Jest trochę na filmiku. Popołudniu pożegnaliśmy się z ekipą ukraińską i tak zakończyliśmy 6-dniowy pobyt w Gulmargu. Sporo pojeździliśmy. Udało się zrobić ciekawe zjazdy. Pogoda dopisała. Były dni lampy po opadzie (idealne na górę) i dni opadu na las. Było też trochę freetourów i przygodowego backcountry!!!
Zasubskrybuj wiadomości o nowych wpisach na swojego emaila